"Jestem jak rzeka Yamuna. Błogosławieństwo, miłość i uczucia płyną z mojego serca. Są one płynne i stale płyną. Nic nie może zatrzymać przepływu rzeki Yamuny.. Ja również taki jestem. Błogosławieństwo, miłość i uczucia wypływają ze mnie tak po prostu. Czekam na wszystkich moich uczniów, w dowolnym miejscu na świecie aby przyszli do tego brzegu Yamuny, pić, pić i pić, i aby byli zadowoleni. Płynę tak czy inaczej, czy oni przyjdą czy nie, ale jeśli oni przyjdą i napiją się to będą tak szczęśliwi... mam taką nadzieję że przyjdą. " ~ Srila BV Narayana Maharaja

czwartek, 23 sierpnia 2012

Gościnnie: Śrila Gour Govinda Maharaj cz 1


Żebrak premy

Pewnego dnia Śrimati Radhika bardzo pięknie udekorowała swoje kunja. Były tam jej asta-sakhis - osiem intymnych przyjaciółek z Lalitą i Viśakhą na czele. Leśny gaj Radharani udekorowały różnymi pachnącymi kwiatami, takimi jak madhavi, malati, yui, sapalika, belli i mallika. Emanujący piękny zapach okrążały trzmiele. Kukułka śpiewała: Kuku! Kuku! Pawie tańczyły wznosząc swoje piórka. Wszystkie drzewa i pnącza we Wrindawan miały piękne kwiaty i liście. Powiewał chłodny wietrzyk i panowała przyjemna atmosfera. Intymne towarzyszki Radharani strzegły wejścia kunja. Wszystkie czekały. Radharani była wewnątrz niecierpliwie oczekując Kryszny.
Powiewający wietrzyk poruszał liśćmi tworząc dźwięk „kus kus!” Odnosiło się wrażenie jak gdyby wiatr unosił dźwięk stóp Kryszny. „O! Zbliża się mój ukochany. Nadchodzi Kryszna.” Ale Kryszna nie przychodził.

W ten sposób czekała Śrimati. Była w takim oczekiwaniu, że każda chwila wydawała się być wielką yugą. „O, Kryszna nie przychodzi.” Nastrój Radharani vamya-bhava wzrastał. Były tam wszystkie sakhi ale zwłaszcza Viśakha widziała w jakim stanie jest Radharani. Dlatego to ona postanowiła wysłać swoją posłankę: „Idź i sprawdź czy Kryszna przyjdzie.” Gdy ta poszła, w drodze spotkała Saibyę, jedną z posłanek Ćandrawali. Nastrój Ćandrawali jest odmienny do nastroju Radharani. Dumna Saibhya powiedziała: „Kryszna jest w kunja mojej sakhi, Ćandrawali.”
Kiedy posłanka powróciła do kunja Radharani, powiedziała o wszystkim Viśace. „Kryszna jest w kunja Ćandrawali.” Viśakhę ogarnęła złość a jej oczy przybrały kolor gorącej czerwieni. „Nie można na nim polegć! Nie można na nim polegać!” Lalita będąc nieco łagodniejszą starała się uspokoić nieco Viśakhę ale bez powodzenia. Viśakha natychmiast udała się do środka kunja i powiedziała Śrimati Radhice, „Kryszna jest w kunja Ćandrawali!” Wówczas nastrój Radharani gwałtownie wzrósł do najwyższego poziomu, abhimani-sakhi.
We Wradży tylko Radharani rozkoszuje się ostatnim poziomem madhurya-rasa. Tylko Radharani może powiedzieć „krsna amara, krsna amara”: "O Kryszno należysz do mnie, Kryszno należysz do mnie.” Nikt inny nie może tego powiedzieć. Tylko Kryszna należy do Radharani i nikt inny. On jest Radha-Kryszna.

govindanandini, radha, govinda-mohini
govinda-sarvasva, sarva-kanta-śiromani

Radha jest tą, która dostarcza przyjemności Govindzie, govindanandini i jest również tą, która Go urzeka, govinda-mohini. Jest Ona dla Govindy wszystkim, govinda-sarvasva i jest koronnym klejnotem wszystkich Jego ukochanych, sarva-kanta-śiromani.CC. Adi 4.82

Taka jest Radha, więc tylko Radharani, która jest dla Govindy wszystkim mówi „krsna amara, krsna amara”, „O Kryszno! należysz do mnie, Kryszno należysz do mnie.” A co mówi Ćandrawali? Ćandrawali mówi: „ami tomara”, „O Kryszno! należę do Ciebie.” Taka jest różnica między tymi nastrojami.

W momencie kiedy Radharani usłyszała, że Kryszna jest w kunja Ćandrawali, jej nastrój gwałtownie wzrósł do najwyższego poziomu. To nazywa się abhimana, nadąsanie i gniew. W złości podniosła swoje górne wargi i powiedziała: „Jeśli Kryszna przyjdzie to nie pozwólcie tej niewdzięcznej osobie wejść do mojego kunja. Nie można na nim polegać!'” Radharani mówi w ten sposób, ale czego tak naprawdę pragnie? Ona zawsze myśli o Kryszny i nawet przez chwilę nie potrafi znieść żalu rozłąki z Nim, ale w tym samym momencie mówi: „Nie pozwól temu niewdzięcznemu Krysznie przyjść do mojego kunja!” To jest mana. Zewnętrznie odrzuca Krysznę, ale wewnętrznie Jego pragnie. Kryszna jest w sercu Radharani. Serce Radharani jest sat-prema-darpana, lustrem czystej miłości. Więc Kryszna tam jest i się śmieje.

Ostre słowa

Nie pozwolimy temu niewdzięcznemu nędznikowi, Krysznie wejść do kunja naszej sakhi, nie pozwolimy Mu”. Mówiąc to Viśakha i Lalita wyszły na zewnątrz strzec wejścia do kunja. Wówczas przybiegł zdyszany Kryszna. Zbliżając się do wejścia zobaczył dwóch silnych strażników. Lalita i Viśakha zatrzymały go mówiąc: „Nie ma wstępu. Odejdź stąd. Nie można na ciebie liczyć! Nasza prana-sakhi, najlepsza przyjaciółka udekorowała to kunja tak pięknie. Gdzie ty byłeś? Dlaczego przychodzisz teraz?”
Kryszna był w bardzo pokornym nastroju. W łagodny sposób ze złożonymi rękoma rozpoczął swoją prośbę: „Proszę, proszę wybaczcie mi. Jestem wielkim obrazoburcą. Proszę powiedzcie swojej sakhi, że tutaj jestem i błagam o wybaczenie." Mimo próśb Viśakha i Lalita nie pozwalały mu wejść. Viśakha była bardzo zła ale Lalita była nieco łagodniejsza,  poszła do kunja. Radharani trzymając spuszczoną głowę płakała. Cała ziemia była mokra od jej łez, powstało błoto na którym pisała coś palcami lewej ręki. Widząc Lalitę Radharani zapytała, „Mój prana-vallabha przyszedł?  



cdn.



Czy przybył już Kryszna, Pan mojego serca?” Nie będąc już nadąsaną powiedziała: „Dlaczego Kryszna miałby do mnie przyjść? Moje przeznaczenie nie jest pomyślne. Jest tyle wspaniałych kobiet gotowych go uszczęśliwić. Aniołowie nieba niecierpliwie oczekują aby go uszczęśliwiać. Niech tak się stanie! Niech On akceptuje ich wielbienie i będzie szczęśliwym! Nie rozumiem dlaczego taka pokorna kobieta jak ja dała mu wszystko. Dałam mu moje życie i duszę i kocham Go z całego swojego serca. Nie wiem dlaczego! Płonę w tym wybuchającym ogniu separacji. Obym się spaliła na popiół, niech tylko On będzie szczęśliwy.”

Radharani zachowywała się jak kobieta szalona. Gdy Lalita spostrzegła stan Radharani zamilkła i wróciła do wejścia kunja. Widząc Lalitę, Kryszna powiedział: „O Lalito, widzisz jestem wielkim przestępcą. Znam waszą sakhi i wiem że Śrimati jest bardzo nadąsana. Wiem o tym. Ale wierzę, że jeśli pozwolicie mi wejść do kunja, to z pewnością jeśli ujrzy moją postać Śyamasundara całe jej nadąsanie zniknie w jednej minucie.” Wówczas Viśakha odpowiedziała w gniewnym nastroju: „Ty oszuście! Co ty opowiadasz? Myślisz że moja prana-sakhi widząc twoją postać Śyamasundara zapomni o wszystkim i stanie się twoją służką? Odejdź stąd! Idź stąd!” Viśakha jest czasem bardzo ostra. „Czy nie wstyd Ci opowiadać takie rzeczy? Co to wszystko znaczy? To Ty chcesz Jej miłości, czy to ona pragnie twojej postaci Śyamasundara? Myślę że zapomniałeś o tym, że mimo że Ty jesteś madana-mohana, tym który oczarował Kupidyna, to moja sakhi jest madana-mohana-mohini, tą która oczarowała Madana-mohana. Czy więc nasza sakhi pragnie Twojego piękna, czy to raczej Ty pragniesz jej miłości? Wiem, że pewnego dnia będziesz musiał płakać i płakać i płakać. Mówię Ci Kryszno, kiedyś będziesz musiał zapłakać za jej miłością. A teraz stąd zmykaj!” Viśakha powiedziała Krysznie wszystkie te ostre słowa.

Kryszna był rozczarowany. Nie wiedział co mógłby jeszcze zrobić, więc opuścił to miejsce i udał się nad brzeg Jamuny. Tam porzucił wszystkie piękne części garderoby i ozdoby. Odrzucając je na bok tarzał się w piasku płacząc. Odtąd stał się ponury. Tylko te słowa wyszły z Jego ust: „radhe purao madhuripu kamam, radhe purao madhuripu kamam”, „O Radhe proszę spełnij pragnienie wroga Madhu-daitya.” Mimo, że Kryszna jest samozadowolony, atmarama, to ciągle ma On to pragnienie aby być z Radharani.


Nadzieja

Paurnamasi to Yogamaya która organizuje wszystkie te lile, we Vrajabhumi. Aktywności Yogamayi są tak wspanałe, że czasem nawet Kryszna nie może ich zrozumieć. Mimo że Paurnamasi-devi wie, o wszystkim to i tak widząc kondycję Kryszny zapytała: „ Mój drogi chłopcze, co ci się stało?” Po tym, jak Kryszna odkrył wszystko przed Paurnamasi, ona powiedziała: „Wiem o tym wszystkim. Wysłałam już Vrinda-devi aby poczyniła specjalne przygotowania na twoje połączenie ze Śrimati Radharani.”

Wówczas Vrinda-devi pojawiła się nad brzegiem Jamuny. Widząc stan Kryszny, Vrinda devi pomyślała: „Kryszna jest lila-maya. Jaką wspaniałą lilę manifestuje! Jeśli jest nitya-milana, wieczne połączenie wówczas Radha i Kryszna nigdy nie byliby rozłączeni od siebie. Jeśli jest wieczne połączenie to gdzie jest viraha? Gdzie jest rozłąka? Teraz Kryszna odczuwa przenikliwą panikę rozłąki z Radharani, a Radharani rozwinęła taki stopień nadąsania, że Kryszna nie wie jak go złamać. Kryszna jest życiem i duszą Radharani. Ale Radharani się nadąsała i go wyrzuciła, mimo to nie może ona wytrzymać ani chwili rozłąki z Nim. Jest to niezrozumiałe. Mimo to poprzez zalecenie i inspirację Paurnamasi stanę się narzędziem w tej wspaniałej lila. Jeśli będę mogła być narzędziem do połączenia Radhy i Kryszny, wówczas moje życie zakończy się sukcesem.”

Następnie Vrinda-devi pojawiła się przed Kryszną. „Jestem Vrinda-devi” powiedziała. „Przyszłam kierowana przez Paurnamasi, która opowiedziła mi o wszystkim. Wiem, że stałeś się tak ponury, ponieważ Radharani odmówiła widzenia się z Tobą. Rozumiem, że nie możesz zrobić niczego, co by złamało jej nadąsanie. Jest jednak coś, co możesz zrobić. Jeśli zrobisz to co ci powiem, wówczas jest nadzieja.” Kryszna zgodził się: „Z pewnością zrobię wszystko cokolwiek powiesz. Sam nie wiem co robić. Jestem po prostu zdezorientowany.”



Vrinda odpowiedziała: „Dobrze. Ale będziesz musiał porzucić gopa-veśa, ten strój chłopca pasterza. Będziesz musiał go porzucić. Teraz masz takie piękne kręcone włosy, będziesz musiał je obciąć. Nigdy więcej kręconych włosów. Porzucisz też pawie piórko. Nigdy więcej pawiego piórka. I nie stawaj w tej pozie tri-bhanga, zgiętej w trzech miejscach. Porzuć wszystkie te rzeczy. Podobnie z tym czarnawym ciałem – nie! Wszystkie te rzeczy będziesz musiał porzucić. I zdejmij te żółte ubrania. Ubierz za to szafranowe i stań się żebrakiem, bhiksu. Musisz zostawić również swój mohana-murali, będziesz bez czarującego fletu. W zamian dam Ci instrument khanjani (tamburyn). Nauczę Cię bardzo ładnej pieśni i będziesz ją śpiewał grając na khanjani. Następnie grając i śpiewając udasz się do kunja Radharani. Jeśli zrobisz tak jak Ci mówię, to jest jakaś nadzieja na to, że spotkasz Radharani.”

W czasie gdy Vrinda-devi wypowiadała te słowa, Kryszna automatycznie przywdział tę postać. Pojawił się z ogoloną głową, w szafranowym stroju żebraka sannjasa-veśa, z cerą koloru stopionego złota. Dzięki swojemu pragnieniu i swojej najwyższej woli pojawił się w tej postaci automatycznie. Dzięki Jego woli odbywa się powstanie i zniszczenie. Teraz Kryszna stał w bhiksu-vesa, stroju żebraka. Wówczas Vrinda-devi nauczyła Go tej pieśni:

śrimate radhe bada abhimani
vamya-bhava śiromani

śyama sari ang acchadana
tava tapta-kancana varana

eta dina chile pagalini rai
kanu preme prana sampi

sarva rupe gune ogo gandharvike
kanu mana kari curi

aji radha-prema bhiksa magi
kanu phere dvare dvare haya

Vrinda-devi nauczyła Krysznę tej pięknej pieśni. Następnie śpiewając i grając na khanjani Kryszna w postaci sannjasina poszedł do radha-kunja.

O Śrimati Radhe, rozwinęłaś nadąsanie, abhimana, jesteś bardzo nadąsana. Vamya-bhava śiromani. Jesteś najwyższym klejnotem tego nastroju. Twoje ciało jest przysłonięte niebieskim sari a odcień twojego ciała jest jak stopione złoto, tapta-kancana-gaurangi. Do teraz byłaś szalona kanu-prema miłością Kryszny. O Gandharvike, Radharani w każdym względzie ukradłaś umysł i serce Kanu. Ale dzisiaj Kanu stał się żebrakiem kroczącym od drzwi do drzwi i błagającym o radha-prema, radha-prema, radha-prema.”